URSZULA NAWROT: autorka filmu „Umbra”, reżyserka, scenarzystka i aktorka, od lat zajmująca się tematyką traumy.
Film jest terapeutyczny, kiedy ma zdolność łączenia odszczepionych części naszej psychiki - świadomości z nieświadomością. Dlaczego symbol ma tak silną terapeutyczną funkcję?
Urszula N.: Symbol ze swojej natury łączy właśnie to, co w naszej psychice nieświadome ze świadomym. Analizując symbol, docieramy do tego co w nas wyparte, jednak próbuje się z nami skontaktować. Przykładowo, jeżeli w przeszłości doświadczyliśmy jakiejś krzywdy czy upokorzenia w domu rodzinnym. Jednak zanegowaliśmy to cierpienie, mówiąc sobie: „nic się nie stało lub zasłużyłem na to”. Wewnętrzny dyskomfort nie znika lecz kładzie się cieniem na dorosłe życie np. naszą samoocenę. Symbol poprzez zdolność do łączenia sprzeczności, objawia coś przeczuwalnego ale jeszcze nie uświadomionego. Nie wchodzimy odrazu w najtrudniejsze emocje. Prawda o nas samých objawia się stopniowo, w sposób bezpieczny. Stąd terapeutyczna rola wielu baśni, m.in. braci Grimm.
Na czym polega ten fenomen baśni?
W baśniach, procesy wewnętrzne zachodzące w człowieku, zostają przedstawione jako zewnętrzne. Są wyrażone za pomocą zdarzeń i postaci, dzięki czemu łatwiej je zrozumieć. Opowieść o świecie wewnętrznym działa na podświadomość widza. Jednak bez gotowości dotknięcia problemu, odbieramy jedynie warstwę fabularną baśni. Przykładowo, „Roszpunka” to historia o dziecku oddanym czarownicy w zamian za roślinę, której pragnie ciężarna matka. Kto zrobiłby coś takiego? Przeczuwamy, że ta opowieść jest symboliczna. Chodzi o przedstawienie wewnętrznych procesów, jednak nie każdy jest w stanie to odebrać.
W takim razie jak otworzyć się na symboliczny przekaz w kinie. Trzeba wyłączyć logiczne myślenie i skupić się na swoich emocjach?
Gdy oglądamy „Umbrę” warto obserwować swoje ciało i emocje, które pojawiają się pod wpływem obrazów. Otwierając się na to co czujemy, możemy coś przeżyć i doświadczyć tego nieznanego w nas. Nie musimy tego rozumieć.
O jakim procesie wewnętrznym opowiadasz w swoim filmie?
Pokazuje dorosłą osobę, która doświadczyła w dzieciństwie traumy molestowania seksualnego, a następnie wyparła to zdarzenie ze świadomości. „Umbra” opowiada o próbie skomunikowania się tej wypartej części psychiki z jej świadomym „ja”. Nie jest to proces łatwy i odbywa się stopniowo. Najpierw widzimy w filmie wiele symboli, których nie rozumiemy. Jednak gdy dochodzimy do ostatniej sceny, przekaz staje się jasny. Bohaterka robi wszystko, żeby nie konfrontować się z wydarzeniem z przeszłości. Emocje związane z upokorzeniem są tak trudne, że po prostu nie jest w stanie tego zrobić.
Za pomocą jakiego symbolu pokazujesz to w filmie „Umbra”?
Główną bohaterką jest dziewczynka – dziecko, które w warstwie symbolicznej jest tą wypartą i skrzywdzoną częścią naszej psychiki. Ważna jest tu także drabina, po której wspinają się ludzie. Jako metafora, trudu życia osób żyjących w traumie. W filmie pokazuję także matkę pokrytą gliną, wypychającą swoje dziecko w świat. Ta scena wiele mówi o relacji tej bohaterki z matką. Glina oznacza jej zamknięcie emocjonalne.
W jaki sposób kino może nam pomóc w pracy nad nieprzepracowaną traumą?
„Umbra” stwarza nam taką szansę, dzięki temu że brak w niej dosłowności. Bogactwo symboli daje możliwość czytania filmu nie tylko w wąskim aspekcie molestowania. Ale traumy jako takiej, dobra i zła. Każdy z nas może odnaleźć tu fragment swoich przeżyć, który będzie w nim „pracował”. Przykładowo, kobiety które doświadczyły przemocy w małżeństwie mocno przeżywały sceną taneczną w filmie. W której bliskość i erotyka przeplatają się z brutalnością i poniżeniem. Z kolei osobom, które nie mają takich doświadczeń, film stawia pytania o ich stosunek do zła, które jest obecne w świecie.
Jedna z widzek, powiedziała że po obejrzeniu mojego filmu dostrzegła, że przeżyła coś, co głęboko zepchnęła w swoją podświadomość. A jak się okazuje, to bardzo długo rządziło całym jej życiem.
Źródło: magazyn Presto listopad-styczeń 2020