Jaka jest cena marzeń? W filmie „Gwiazdy” Mateusz Kościukiewicz wcielił się w postać legendarnego piłkarza z kadry Górskiego, Jana Banasia. Co inspirującego znalazł w historii zapomnianego sportowca? Co my możemy w niej znaleźć? Rozmawia Martyna Harland.
Deyna, Tomaszewski czy Lato to nazwiska, które znamy wszyscy, o Banasiu – choć był jednym z filarów kadry Kazimierza Górskiego – niewiele osób dziś pamięta. Co swojego odnalazłeś w jego historii?
„Gwiazdy” to opowieść o bohaterze, który mimo ciągłych upadków ma w sobie siłę – ona pozwala mu podnosić się i iść przed siebie. Najbardziej zaciekawiło mnie właśnie odkrywanie tego charakterologicznego i psychologicznego mechanizmu, który potrafi postawić człowieka na nogi.
„Gra się dla siebie lub dla tych paru sekund, w których człowiek czuje się wolny i spełniony. Nie dla medali czy kobiet” – twierdzi Banaś. Twój bohater walczy o swoje marzenia nie tylko z systemem i otaczającą go rzeczywistością,ale głównie z samym sobą...
Zawodnik, który poświęca siebie i swój czas na rzecz sportu, za najważniejszy uważa moment konfrontacji z samym sobą. To chwila, gdy może zaistnieć w pełni. Pod tym względem nic się nie zmieniło, ale kilkadziesiąt lat temu sportowcy w Polsce byli bardziej skupieni na radzeniu sobie z otaczającą ich rzeczywistością. Piłka była wtedy jedynie elementem życia. Dzisiaj w futbolu zawodowym piłka jest punktem centralnym, a życie dodatkiem.
Jako młody chłopak Banaś marzył o tym, żeby zostać piłkarzem i zrealizował te pragnienia. Czy to przyniosło mu szczęście?
Realizacja marzeń nie musi oznaczać, że będziemy spełnionymi ludźmi. Spełnienie można osiągnąć na wiele innych sposobów, niekoniecznie związanych z marzeniami, bardziej z decyzjami, jakie podejmujemy. Akurat mój filmowy bohater podjął w swoim życiu wiele złych decyzji, ale też poniósł ich konsekwencje.
Wybiera piłkę, nie kobietę...
Zasadniczo wybiera siebie. Jest egoistą i płaci za to cenę samotności, jak każdy egoista.
Zgadzasz się z mottem filmu: „wszystko, czego sobie życzymy, o czym marzymy, przydarza się nam, ale zawsze za późno i zawsze inaczej”?
Akurat moje życiowe i zawodowe marzenia spełniły się w momencie, gdy tego oczekiwałem. Dość wcześnie. Teraz, w dojrzałym życiu, rzeczy dające ogromną satysfakcję i radość pojawiają się o wiele rzadziej, nie ma już tego bonusa nieświadomości, młodości i pewnego rodzaju bezczelności. Rodzi się świadomość, że za osiąganiem tego,o czym marzymy, stoi ciężka praca.
Grasz główną rolę w filmie „Gwiazdy”, podczas gdy sam jesteś antygwiazdą.
Prowadzę dość zwyczajne życie, może właśnie dlatego mogę odgrywać nieszablonowe postaci... A jako aktor jestem człowiekiem do wynajęcia. Teraz pracuję nad scenariuszem filmu „Magnezja” z Maciejem Bochniakiem, z którym pisaliśmy „Disco Polo”. Historia dzieje się krótko po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku.
Mateusz Kościukiewicz aktor filmowy i teatralny, scenarzysta. W 2017 roku premierę miały dwa filmy, w których zagrał główne role: „Amok” oraz „Gwiazdy”
„GWIAZDY ” REŻYSERIA: Jan Kidawa- -Błoński, PRODUKCJA: Polska, WYSTĘPUJĄ: Mateusz Kościukiewicz, Sebastian Fabijański, Karolina Szymczak. W KINACH: od 12 maja.
Źródło: magazyn Sens, czerwiec 2017 r